Atrakcje

Heiligenblut z polskim wątkiem w panoramie na Grossglockner.

Wybierając się na wycieczkę na Drogę Panoramiczną Grossglockner Hochalpenstrasse, warto postarać się i dotrzeć do Heiligenblutt. Już za Hochtor (najwyższy punkt drogi) po drugiej stronie gór, na skrzyżowaniu należy skręcić w lewo i za znakami drogowymi zjechać nieco niżej do wioski. Wycieczka może trwać nawet cały dzień, dlatego warto zadbać o to, aby go dobrze zaplanować. Odcinek, który trzeba pokonać by dotrzeć do wsi, to ok 40 km. Jednak w tym przypadku cała trasa dostarcza niesamowitych wrażeń i nie łudźcie się, że dotrzecie tam w godzinę. Po drodze czeka na Was mnóstwo panoramicznych pułapek – niespodzianek. Po drugiej stronie alpejskiej drogi na wysokości 1288 m n.p.m. w malowniczej scenerii usytuowana jest wioska o znamiennej nazwie Święta Krew. To tutaj, na tle Wielkiego Dzwonnika, najwyższego szczytu państwa, dominuje gotycka wieża kościoła św. Wincentego. Budynek sakralny został wzniesiony przez mnichów z Admont w środkowej Austrii. Jest to również cel pielgrzymek, gdyż we wnętrzu kościoła znajduje się flakonik z bezcenną relikwią, jak podaje historia chrześcijaństwa ? krwią Zbawiciela (stąd nawa wioski ? Święta Krew). Samo miasteczko jest absolutnym fenomenem jeżeli chodzi o plener fotograficzny. Dlatego nie zapomnijcie zabrać dobrego sprzętu, aby uchwycić harmonię wsi i gór. Wokół kościoła znajduje się cmentarz, a w jego rogu na tle Grossglocknera stalowy krzyż i księga. Lektura jest ważna dla Polaków, gdyż przeglądając stronice stalowej księgi natrafiamy na polskie nazwiska. To nazwiska ludzi, którzy zginęli w masywie Wielkiego Dzwonnika. Podnosimy głowę i zdajemy sobie sprawę, że z tym oto Panem nie ma żartów i kto jeszcze nie ma respektu do gór, szybko go doświadcza. Spacer po wiosce możecie uzupełnić po skansenie ośmiu drewnianych młynów wodnych z połowy XIX wieku. Urządzenia Aprischer Stockmuhlen napędza strumyk górski, który spada ze stoku o bardzo dużym nachyleniu. Kompleks ten stanowi dzisiaj atrakcję otwartą dla turystów.

Uwaga! Dla grup autokarowych parking znajduje się tuż nad schroniskiem młodzieżowym Jugendherberge, widocznym z ulicy. Zjazd do Heiligenblut wymaga przejechania przez bramki, jednak opłata, którą dokonaliście na wjeździe na Hochalpenstrasse jest ważna cały dzień i po okazaniu bloczka możecie spokojnie wrócić do hotelu.

Droga panoramiczna Grossglocknerhochalpenstrasse

Wycieczka na drogę alpejską wymaga sporo czasu, dlatego proponujemy zacząć ją skoro świt od wjazdu na parking pod Edelweisspitze. O ile turyści indywidualni mogą wjechać na Górę Szarotek samochodem, o tyle wycieczki autokarowe zmuszone są, a raczej mają możliwość wdrapać się na nią o własnych siłach. Spacer nie jest długi i w zależności od poziomu sprawności trwa około 30 minut pod górkę. Na wysokości 2571 m. n.p.m mogą pojawić się problemy z oddychaniem, ale tylko przez pierwsze kilka minut, do czasu aż organizm się zaaklimatyzuje, co na tej jeszcze niewielkiej wysokości dzieje się bardzo szybko. Od momentu wjechania poza bramki z opłatą, góry jakby wchłaniają drogę. Pnie się ona serpentynami coraz wyżej i tylko dzięki opisanym zakrętom jesteśmy w stanie szybko się zorientować w jakim tempie zmieniamy wysokość nad poziomem morza. Fascynujące panoramy otwierają się z każdej strony a szczyty gór sięgają ponad chmury. Gdzie nie gdzie szumi woda spływająca kaskadami ze stromych zboczy. Jest to największa i najwyżej położona droga alpejska w Austrii i sztandarowy punkt programu wycieczek w ten region. Przy sprzyjających warunkach pogodowych warto najpierw przejechać całą drogę aż do Heiligenblutt, gdyż powietrze jest jakby bardziej klarowne i przejrzyste i na wszelki wypadek lepiej zobaczyć ten ogrom zanim zmieni się pogoda. A ta, wiadomo w górach zmienia się bardzo szybko. Nie znaczy to, że wycieczka w chmurach nie jest piękna. Wręcz przeciwnie. Chmury potrafią przepięknie malować ciągle zmieniający się obraz gór, i tylko upolować to można aparatem fotograficznym, gdyż panorama w takich warunkach ciągle się zmienia. Będąc w Heiligenblutt nie zapomnijcie zajrzeć na cmentarz, gdzie na tle Wielkiego Dzwonnika znajduje się stalowy krzyż i księga upamiętniająca tych, którzy zginęli w jego masywie, w tym także Polaków. Wracając na trasę, na rondzie należy obrać kierunek Franz Josef Höhe. To tam znajduje się taras widokowy na najwyższy szczyt Austrii – Grossglockner i największy lodowiec kraju Pasterze. Warto spędzić tutaj więcej czasu i wybrać się na spacer przez sztolnię wykutą w skałach wysoko ponad taras. Można też poszukać świstaków na halach lub zawiesić wzrok wysoko na turniach w poszukiwaniu alpejskich koziorożców. W budynku znajduje się także wystawa muzealna i informacja Parku Narodowego Wysokie Taury.

Jeżeli czas Wam pozwoli możecie zjechać kolejką na jęzor i z bliska zobaczyć i dotknąć lodowca. Na wjeździe na drogę dostaniecie mapę i tylko od Was zależy jak będzie wyglądała wycieczka. My polecamy zatrzymywać się niemalże przy każdym punkcie widokowym i podziwiać piękno natury. Obowiązkowo należy zwiedzić wystawę poświęconą budowie drogi, która znajduje się przy Fuschersee, czyli przy niewielkim jeziorze na wysokości 2262 m. n.p.m. na podjeździe do Fuscher Torl. Inną wystawą godną uwagi jest wystawa natury i geologii na wysokości 2260, ale już po stronie zjazdu. Sporo atrakcji na tej trasie czyni, że należy tam wrócić po raz kolejny, bo przed bramkami od strony Fusch czeka na Was jeszcze Park Dzikich Zwierząt i Dolina Fuschertal. Cena wjazdu na drogę alpejską to 35 Euro za samochód. Natomiast w przypadku autokaru płacimy za osobę ok 2,50 Euro. W cenę wliczone są wstępy na wystawy i parkingi. Droga otwarta jest od maja do października ale w zasadzie wjazd na nią uzależniony jest przede wszystkim od warunków pogodowych. Jeżeli wybierzecie tą trasę w czasie swojego pobytu w naszym Hotelu z pewnością zapadnie ona Wam w pamięci na całe życie.

 

Wąwóz Lichtensteinklamm – spacer z niespodzianką

Wycieczka a raczej spacer do Lichtensteinklamm, to doskonały pomysł na spędzenie czasu w mikroklimacie alpejskiego wąwozu. Szczególnie polecamy go rodzinom z dziećmi, gdyż na końcu szlaku znajduje się przyrodnicza niespodzianka, jaką jest przepiękny 50 metrowy wodospad. A ten zawsze na buzi dzieciaków wzbudza zachwyt. To tutaj w słoneczne dni zachwycić Was może tęcza, która potrafi trwać godzinami zawieszana nad wodospadem. Jest to jeden z najdłuższych i najpiękniejszych wąwozów Alp. Wody rzeki Grosslarl Ache nie mają litości i od wieków żłobią dno, czego dowodem są nawet 300 metrowe ściany, zaś odległość ich od siebie waha się od 2 do 37 metrów. Długość wąwozu to 4 km, jednak dla turystów udostępniono jego jedną czwartą długości. Wąwóz był znany od stuleci, ale dopiero książę Johan II Liechtenstein oczyma swojej wyobraźni widział tutaj piękną atrakcję turystyczną. W 1875 roku kazał zbudować mostki i drewniane podesty aby ułatwić poruszanie się tym pięknym walorem przyrodniczym, czym ucieszył naukowców i geologów. Dobroć księcia nie miała granic i zatrudnił on zatem do pracy wielu ojców rodzin. Rok później pracę zakończono, a mieszkańcy Pongau w dowód wdzięczności wąwóz nazwali jego imieniem. Wycieczkę w Pongau do Lichtensteinklamm proponujemy rozpocząć z naszego Hotelu lub w drodze do nas. Z hotelu to niespełna 40 km w kierunku Bischofschofen. Od drogi 311 już w połowie trasy brązowe tablice wskazywać Wam będą kierunek. Wąskimi uliczkami docieramy do parkingu skąd już niedaleko, kilkanaście metrów dalej znajduje się kasa Wąwozu. Jak to bywa w górach, wejście do wąwozu jet na własną odpowiedzialność, co wiąże się oczywiście z koniecznością samodyscypliny na szlaku i szczególną uwagą na najmłodszych. Cała ścieżka jest doskonale zabezpieczana, zarówno podesty, mostki jak i zadaszenia w miejscach koniecznych. Mimo wszystko w górach nigdy nic nie wiadomo i spacer realizujemy z uwzględnieniem wszystkich zasad poruszania się w terenie górskim. Cała wycieczka w zależności od Waszego zachwytu trwać może od godziny do 2 godzin. Ciekawostką jest również fakt, że w wąwozie znajduje się kamerka live i zawsze możecie podejrzeć jakie są warunki na szlaku. Na końcu znajdują są ławeczki gdzie w plenerowych warunkach przy szumie kotłującej się wody możecie posilić się i zachwycić pięknem natury. Atrakcja udostępniona jest do zwiedzania w sezonie wiosenno ? letnio ? jesiennym, ale zawsze wcześniej warto zajrzeć na oficjalną stronę www.liechtensteinklamm.at, gdyż w zależności od warunków pogodowych lub innych niezależnych od człowieka można doświadczyć niemiłej niespodzianki i pocałować klamkę. Koszt w zależności, czy jesteście indywidualnie, rodzinnie czy grupowo to 3-6 Euro. Na tą wycieczkę możecie zabrać pupila, pamiętając o tym, że pies musi być na smyczy. Zazwyczaj powrót tą samą drogą nie jest atutem, ale w tym przypadku jak najbardziej, gdyż może przedłużyć tylko Wasz zachwyt. Miłego spaceru i koniecznie podzielcie się z nami zdjęciami i emocjami.

Uwaga! Informacja dla grup autokarowych parking nie jest wielki, więc w sezonie lepiej zacząć wycieczkę skoro świt lub na zakończenie dnia.

Moc żywiołu wody – Wodospady Krimml

Przepiękną atrakcją turystyczną w zachodniej części Parku Narodowego Wysokich Taurów są wodospady Krimml. Co ciekawe, należą one do najwyższych wodospadów na świecie. Wrażenie robią pojedyncze kaskady z których trzy największe mają łącznie ponad 380 metrów wysokości. Wody zasilające wodospady pochodzą z lodowców Grupy Venedigera, również w granicy parku. Ścieżka do wodospadów jest bardzo szeroka i jeżeli chodzi o panoramę na pierwszą kaskadę, trasa nie wymaga od turysty ani butów górskich ani też kondycji. Jeżeli jednak chcecie pobyć nieco dłużej w tej części Taurów należy się odpowiednio przygotować. Buty i odpowiedni ubiór w góry mogą okazać się przydatne. Nie zapomnijcie również o odpowiedniej ilości wody. Szlak prowadzący do poszczególnych kaskad to raczej jest przyjazna ścieżka lecz wspinająca się dość wysoko w górę. Długość trasy to ok 4 km. Spokojny spacer w obie strony zajmie Wam ok 3 ? 4 godzin ale jeżeli czas Wam nie pozwala, to pierwszą część można zaliczyć nawet i w godzinę. Przy dużym parkingu, również dla autokarów, znajduje się Wasser Wunder Welt Krimml. Jest to ekspozycja, w której w celu ukazania żywiołu wody sięgnięto po rozwiązania multimedialne i punkty doświadczeń fizycznych jak małe młyny czy rury przelewowe. Od naszego hotelu to 50 minut drogi samochodem. Przy wejściu znajduje się kasa, gdzie musicie wyciągnąć z portfela 3- 4 Euro/os. Będzie pięknie! Koniecznie się tam wybierzcie.

 

Twierdza Hohenwerfen – perła w Dolinie Salzach.

Piękna atrakcja czeka na Was w drodze do naszego hotelu, lub jako alternatywa wycieczki w czasie pobytu w Fusch. Dolina rzeki Salzch zachwyca na każdym swoim odcinku. Przepięknie meandruje wśród alpejskich szczytów, innym razem wyznacza płożenie ważnych atrakcji turystycznych. Tak też jest w jej ciasnym przełomie w okolicach miejscowości Werfen. Nad rzeką w otoczeniu gór Tennengebirge i Hagengebirge stoi twierdza Hohenwerfen. Powstała ona w XI wieku, w czasach, gdy arcybiskup Gebhard wznosił kluczowe dla biskupich dóbr warownie. Twierdza usytuowana jest na skalistym kopcu prawie 115 m ponad lustrem wody. Położenie twierdzy w takim miejscu czyniło ją nie do zdobycia. Dzisiaj, nawet nie zagłębiając się w historię, miejsce to z pewnością Was zachwyci. Malownicze położenie twierdzy oraz urok tego miejsca sprawia, że warownia znajduje się niemal na każdej pocztówce z okolic Kraju Salzburskiego. W tej piękniej scenerii, kto wie, może Wam się uda i traficie na festyn tematyczny lub turniej rycerski. Na co dzień program zwiedzania urozmaicić Wam może pokaz ptaków drapieżnych ? jeden w godzinach dopołudniowych a drugi po południu. Do twierdzy traficie bez problemu szeroką wydeptaną ścieżką, która prowadzi od parkingu ? spacer do twierdzy trwa ok 20 minut. Jeżeli założycie klapki to polecamy wjechać kolejką szynową. Jeżeli macie ochotę na lekturę odsyłamy Was tutaj: http://www.salzburg-burgen.at/de/werfen/erlebnisburg-hohenwerfen/index.htm

Szmaragdowe oczy pod Kitzteinhorn – Jeziora Zaporowe

 

Proponujemy Wam wycieczkę na wysokość ponad 2000 m n.p.m. i spacer po potężnych zaporach, które zostały wybudowane w drugiej połowie XX wieku. Od naszego hotelu do parkingu pod jeziorami to niespełna 20 minut jazdy, zatem w drogę! Po dotarciu do wielopoziomowego parkingu zgodnie ze wskazanym kierunkiem należy udać się do kas na Alpenhaus Kesselfall. Jeżeli chcecie sobie zaoszczędzić wspinaczki po schodach, proponujemy wjechać na najwyższy poziom, gdyż właśnie tam musicie przesiąść się do niskopokładowego autokaru, który wywiezie Was na kolejny poziom. Pierwszy tunel jest oświetlony ale następne już nie i dlatego warto przygotować na taką sytuację dzieci, które mogą usiąść niekoniecznie obok Was. Ten krótki tranzyt trwa 20 minut i kończy się na wysokości kolejki Larchwand. Nie macie się co spodziewać wagoników, gdyż w rzeczywistości jest to platforma szynowa, która wwozi turystów jeszcze wyżej i pokonuje wysokość 431 m. Kolejny odcinek drogi pokonuje się znowu autokarem, tym razem jeszcze węższą drogą niż wcześniejszy. Tutaj otwierają się widoki na dolne jezioro i ogrom gór. Wysokogórskie jeziora zaporowe, które polecamy Wam na jednodniową wycieczkę budzą respekt. Ogrom wykonanej ludzkiej pracy budzi podziw dla budowniczych. Jeziora zasilane są wodami w dużej mierze z topniejącego Lodowca Pasterze. Na jeziorze Mooserboden znajdują się dwie zapory i elektrownia. Jezioro to gromadzi 84,9 miliona metrów sześciennych wody. Woda spada stąd do jeziora Wasserfallboden na wysokość 1672 m, po czym ponownie pompowana jest w górę, by dodatkowo zwiększyć ilość wyprodukowanej energii elektrycznej. Elektrownia w Kaprun czyli Tauernkraftwerk jest pierwszą jaką zbudował koncern Verbund dzisiaj wiodący austriacki koncern elektroenergetyczny. Spacer po zaporach na wysokości 2036 m n.p.m. polecamy wszystkim a szczególnie rodzinom z dziećmi.

Jeżeli chodzi o czas spędzony na górze zależy on tylko od Was. My proponujemy spacer po zaporze i wdrapanie się na Hohenburg na 2108 m. n.p.m., który znajduje się pomiędzy zaporami. Spacer w obie strony nie zajmie Wam więcej niż 30 minut. Na bardziej wprawionych turystów czekają pobliskie hale, które oznaczone są szlakami turystycznymi. Bez dłuższej wycieczki sam spacer po zaporach, wejście na pobliską górkę, wjazd i zjazd trwa ponad 4 godziny. Zawsze warto w takiej pięknej scenerii wypić kawę lub kufel zimnego piwa i rozkoszować się chwilą w Parku Narodowym Wysokie Taury.

Ceny tej przyjemności odnajdziecie tutaj:

https://www.verbund.com/de-at/ueber-verbund/besucherzentren/kaprun

Osobliwości przyrody – Jaskinia Lodowa Eisrisenwelt Höhle

Jeżeli tylko to możliwe zaplanujcie czas na zwiedzanie największej lodowej jaskini na świecie Eisrisenwelt Höhle w masywie Hochkögel. Niczym królewska korona piętrzą się nad murami Hohenwerfen góry Tennengebirge. Ich skalne urwiska kryją fenomen przyrodniczy Austrii czyli największy na świecie system lodowych jaskiń. Już z daleka naszą uwagę przyciągają strome zbocza gór, opadające niemal pionowo do doliny rzeki Salzach. Bystre oko wypatrzy szybko wysoko w górach mały biały punkt, który okazuje się być przy spokojnym wpatrzeniu się, niczym innym jak schroniskiem, a tym samym stacją kolejki linowej do jaskiń. Wejście do jaskiń  odkryto w wieku XIX. Jaskinia jest cały czas wielką zagadką dla naukowców i speleologów, jednak dostępna jest dla turytów. Dzisiaj zbadane są 42 kilometry korytarzy, mniejszych i większych komór, w których odczuwalna temperatura nie przekracza zera stopni. Przeciekająca woda przez wapienne szczeliny w sklepieniu niemal od razu zamarza. Nasze oko zaskakuje niemal wszystko, zamiast wapiennej naciekowej szaty zobaczycie niesamowite i doskonałe formy ukształtowane w lodzie. Draperie, lodowe kaskady i piękne kolumny zachwycają i wprawiają w osłupienie każdego odwiedzającego to miejsce. Najbardziej jednak zachwycają lodowe kryształy, które tworzą niespotykane kompozycje przypominające roślinne ornamenty. Różne formy lodowych formacji zyskały swoje nazwy tj. Lodowe Organy, Lodowa Kaplica czy Lodowe Drzwi. Barwa jaskini sprawia, że poczujecie się tam jak w lodowej krainie z bajki. Wejście do jaskini znajduje się na 1100 powyżej rzeki Salzach, co znaczy, że jest to aż 1641 m n.p.m.

Na zakup biletów, o ile nie zrobicie tego online, wjazd i zajd oraz dojście do jaskini trzeba przeznaczyć około dwie godziny. Samo zwiedzanie systemu jaskiniowego trwa ponad godzinę. Kilka organizacyjnych kwestii przewodnika wydłuża czas pobytu w tym miejscu. Zatem planując czas należy przeznaczyć sobie ok 4 godziny na wycieczkę do tej atrakcji. Jeżeli zdecydujecie się na samodzielne wejście do Jaskini pamiętajcie, że wtedy na tą atrakcję należy przeznaczyć niemal cały dzień, gdyż piesza wędrówka pomiędzy stacjami dolną a górną to nawet 2 godziny marszu. Z Fusch do Wrefen jest ok 50 minut jazdy samochodem  a informacje na temat  jaskini znajdziecie tutaj: http://www.eisriesenwelt.at/
Należy śledzić aktualności przed zwiedzaniem, gdyż pogoda może popsuć Wam plany a tym samym kolejka może być nieczynna przez jakiś czas.

Hallstatt (miasto, kopalnia i 5 Fingers)

Miasto Hallstatt jest punktem programu, który można zrealizować w drodze do nas lub już na wyjeździe. W malowniczej krainie Salzkammergutt znajduje się bowiem miasto wpisane na Światową Listę UNESCO, które miesięcznie odwiedza wielu turystów. Wycieczka jest piękna tym bardziej, iż miasto położone jest nad tajemniczym jeziorem, w którym jak głoszą podania, zatopione są skarby III Rzeszy. Hallstatt można zwiedzić na kilka sposobów. Pierwszym jest spacer po samym mieście. Pamiętajcie o wdrapaniu się pod kościół i do kaplicy czaszek na górce a także o degustacji lokalnych potraw i wypiciu lampki wina na tarasie tuż nad lustrem wody. Domy zawieszone na skałach a w panoramie góry to element podróży, który zawsze zachwyca. Innym pomysłem na zwiedzenie tej okolicy może być krótki spacer po miasteczku i zwiedzenie najstarszej kopalni soli na świecie Salzwelten Hallstatt: https://www.salzwelten.at/en/home/
Możecie się tam dostać kolejką szynową lub wejść ponad dachy domów skąd leśna ścieżka zaprowadzi Was na górę. Inną atrakcją w okolicy jest 5 Fingers, czyli platforma widokowa w masywie pobliskiej grupie Dachstein. Aby się tam dostać należy dojechać do miejscowości Obertraun, skąd kolejka zabierze Was wysoko w góry.

Aktualne warunki i informacje na temat tej atrakcji znajdziecie tutaj :
http://www.dachstein-salzkammergut.com/sommer/dachstein-salzkammergut/
Jeżeli nie chcecie całego dnia spędzać w okolicach Hallstatt, zwiedzanie miasta możecie połączyć ze spacerem na twierdzę Werfen lub spacerem po Salzburgu, o których mowa będzie w kolejnych tekstach.

 

Bez odpalania silnika – piechotą po okolicy.

Samo miasteczko Fusch może wprowadzić nas w błogi stan lenistwa, jest tutaj cicho i spokojnie a co za tym idzie można wypocząć i naładować baterie z dala od zgiełku i szumu. Oczywiście w kalendarzu miasteczka są również imprezy cykliczne i okolicznościowe, na które serdecznie zapraszamy. Zaraz nad hotelem znajduje się piękny wodospad Hirzbach, do którego można się dostać w zasadzie z dwóch stron. My proponujemy jednak zrobić małą pętlę zaczynając od hotelu. Kierujemy się obok informacji turystycznej na jego tyły po to, aby po chwili znaleźć się niedaleko tabliczki z informacją o wodospadzie. Po czym pojawia się konstrukcja metalowa na potoku górskim, my kierując się w prawo idziemy przez mała furtkę na łąki i pastwiska pod las (jest tabliczka z informacja, że jest to teren prywatny, ale nie dotyczy to ścieżki spacerowej). Prowadzi nas przez chwile kręta ścieżyna aż do ławeczek. Ścieżka jest łatwa i po minięciu kolejnej furtki doprowadza do wodospadu. Po drodze kilka świątków, stary wielki Krzyż na drzewie przypomina nam o tym, że Austria jest krajem katolickim i podobnie jak w innych takich krajach, tutaj również na łąkach i drzewach znajdują się kapliczki i krzyże jako wota dziękczynne. Mimo tego, że ścieżka jest łatwa dzieci należy trzymać za rękę, gdyż jest kilka miejsc, gdzie zachowujemy szczególne warunki bezpieczeństwa. Powrót za ścieżką drugą stroną lasu. Uwaga! Ta strona jest bardziej ekspozycyjna!

Uwaga: nie ma biletów wstępu na ten wodospad.
Po spacerze nie ma to jak rekreacja na basenie z panoramą na góry. W miasteczku jest przyjemne miejsce z basenem i zieloną plażą. Na prośbę za 2 Euro można dostać parasol przeciwsłoneczny, rozsiąść się wygodnie w kawiarence lub kanapie. Z hotelu do basenu jest ok 5 minut spaceru. Trzeba przejść na drugą stronę górskiego potoku, ulicy i kierować się w stronę południową. Za 2 dorosłych i 2 dzieci zapłacicie tylko 10 Euro za cały dzień. Co ważne, można z basenu wyjść i wrócić ponownie np. po obiedzie. Trzeba to tylko wcześniej zgłosić.

 

Spacerem do uzdrowiska – trudna historia Bad Fusch.

Będąc u nas pamiętajcie aby koniecznie wybrać się do Bad Fusch. Propozycja wycieczki jest o tyle fajna, że do Bad Fusch można pójść na nogach, pojechać na rowerze lub po prostu wjechać autem. Droga do Bad Fusch znajduje się bezpośrednio obok hotelu. Trzeba tylko przedostać się przez pasy  na drugą stronę ulicy. Zaraz za rzeką znajduje się najpierw asfaltowa a potem żwirowa droga do górskiego uzdrowiska. Długość trasy to 4 km i w zasadzie droga jest równoległa do tej głównej prowadzącej do bramek na szosę alpejską. Droga stokowa wspina się pomalutku w górę i otwiera piękne panoramy, dlatego spacer należy do bardzo przyjemnych. Bad Fusch to kurort górski              w Hohe Tauern, który znajduje się na wysokości 1188 m nad poziomem morza. Zatem może to być jedna z tych wycieczek rodzinnych, gdzie można zrobić aklimatyzację  małym dzieciom.

Uzdrowisko znane było już w XV wieku ze swoich właściwości leczniczych. Pierwszymi kuracjuszami byli tutaj rolnicy z Oberpinzgau,  którzy w związku z wilgotnym mikroklimatem swojej wsi cierpieli na tak zwaną ?zimnicę?. W związku z wydobywaniem rudy srebra  na Kühkarkopf w Weichselbach okolicznych mieszkańców było stać na wybudowanie kościoła z dwoma wieżami. W wieku XVIII spa zyskało na znaczeniu a jego prawdziwy rozkwit przypadł na wiek później. Sponsorem uzdrowiska okazał się Erzbischof Friedrich VI, książę Schwarzenbergu, który tak ukochał sobie to miejsce, iż wybudował  nawet w okolicy dom.  W lesie na szlaku znajduje się  jego źródło. Był on ważną personą również w historii szlaków turystycznych, gdyż już w XIX wieku dzięki jego staraniom wytyczono wiele szlaków górskich.  W XVII wieku kościół, który został wcześniej wybudowany, jak również wiele budynków zostało zniszczonych przez lawinę. Po dramatycznej dla okolicy wiośnie wybudowano nowy kościół w bezpiecznym już miejscu ? jak myśleli budowniczy. Kościół św. Wolfganga również otarł się o zasypanie lawiną, gdyż kolejna  swoim śnieżnym jęzorem mocno go uszkodziła. Co zrobili mieszkańcy? Odbudowali swoją świątynię i już nie bacząc na cuda, obsadzili łąki drzewami. W ten sposób powstała piękna otulina Bad Fusch. Pod koniec XIX wieku powstały hotele i kilka budynków towarzyszących.  I miało być tak pięknie – .. do czasu wojny, kiedy to uzdrowisko po raz kolejny musiało zmierzyć się z trudną sytuacją zarówno polityczną jak i związaną z ciągłą zmianą właścicieli. Nie pomagały również osuwiska i lawiny skalne, które niszczyły drogę dojazdową.

Dzisiaj po uzdrowisku został piękny ślad w postaci schowanych w lesie studzienek z wodą   mineralną i omszonych kamieni poukładanych w ławeczki. Stare kaplice, krzyże i absolutna cisza  w okolicy stawu nad kaplicą sprawiają, że można tam zapomnieć o istnieniu cywilizacji.

Dzisiaj możecie pospacerować po okolicy korzystając z dobrodziejstw jakie powstają w czasie rewitalizacji okolicy. Są to potoki, sztuczne studnie, prysznice zachęcające do leczenia krioterapią ? w tym przypadku lodowatą wodą. Cudnie też smakuje kawa w kafejce pod parasolkami. Gdyby było Wam mało Bad Fusch, tuż za kafejką, idąc nieco w lewo, znajduje się ścieżka, którą możecie pójść na spacer na alpejską halę (nie bójcie się krów ? nie gryzą, pasą się spokojnie wśród bujnej alpejskiej roślinności i tylko od czasu do czasu podnoszą głowę zaciekawione widokiem turysty).

Uwaga: parking jest mały i bezpłatny. W Bad Fusch nie ma tłumów, dlatego jak szukacie spokoju to jest idealne miejsce na relaks. Przy stawie za źródłami znajdują się ławeczki i zielona trawka, na której możecie zrobić piknik. Zejście do doliny zajmuje ok 40 minut.